Aktualności / Kultura
Cartusia Kartuzy - CKS Zdrój 0:0
Pierwszy punkt w sezonie wywalczyli piłkarze spod tężni i opuścili ostatnie miejsce w tabeli.
Maciej Bartoszek, trener Zdroju
- Nauczeni ostatnimi meczami, w których bramki straciliśmy już na początku po błędach w obronie, zagraliśmy bardzo uważnie w defensywie. Cieszę się, że wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski i zaprezentowaliśmy się przyzwoicie. Na pewno zdarzały się jeszcze błędy, ale jesteśmy bardzo zadowoleni z wywalczonego punktu. W drużynie wreszcie coś drgnęło. Teraz czas na przełamanie w ofensywie i zdobycie pierwszej bramki w sezonie.
Nadal jednak nie udało się żadnemu piłkarzowi Zdroju w tym sezonie wpisać się na listę strzelców.
Od początku ciechocinianie wyszli skoncentrowani w obronie, nastawiając się na typową kontrę. Właśnie po takiej akcji już w 13. min stworzyli zagrożenie pod bramką doświadczonego Jarosława Krupskiego. Po dośrodkowaniu Stefana Todorowa spóźniony Jovica Zecević na 5. metrze źle trafił w piłkę i stracił szansę na zdobycie bramkę.
Następnie przewagę uzyskali miejscowi. W 16. min groźny strzał napastnika gospodarzy obronił Hubert Trocikowski. Chwilę później debiutujący w Zdroju w ligowym meczu bramkarz kapitalnie wyszedł obronną ręką z sytuacji sam na sam, kiedy to Rafał Przybyszewski uderzał z 5 metrów.
Dopiero tuż przed przerwą Zdrój ponownie zagroził rywalowi. Okazję miał Marcin Mucha, ale zamiast podawać do lepiej ustawionego Jarosława Oczachowskiego, uderzał i piłkę złapał Krupski. Od razu po zmianie stron ciechocinianie mieli najlepszą szansę na objęcie prowadzenia. Jednak Todorow przestrzelił w dogodnej sytuacji. W drugiej połowie gra się wyrównała. Gospodarze jedyną okazję stworzyli w 76. min, kiedy po nieudanej pułapce ofsajdowej ciechocinian po raz kolejny udanie w sytuacji sam na sam zaprezentował się Trocikowski. W doliczonym czasie dwukrotnie gry strzelał Wojciech Galant. W 92. min nawet zdobył gola, ale sędzia uznał, że napastnik Zdroju był na pozycji spalonej i spotkanie zakończyło się remisem.
KLUCZOWY MOMENT I NAJŁADNIEJSZA AKCJA: W 46. min po skutecznym wyjściu kontrą z własnej połowy, Marcin Mucha prostopadłym podaniem uruchomił Stefana Todorowa. Ten będąc w polu karnym, w sytuacji sam na sam, strzelił minimalnie obok. Gdyby wpadł gol, Zdrój mógł nawet pokusić się o wywalczenie trzech punktów.
BOHATER: Bramkarz Trocikowski. W trzecioligowym debiucie zaprezentował się z bardzo dobrej strony i zapewnił swojej drużynie pierwszy punkt w sezonie.
NASTĘPNA KOLEJKA
Czwarta kolejka (25-26 sierpnia): Unia - Kaszubia, Jarota - Mieszko, Zdrój - Kujawiak, Rega-Merida - Cartusia, KP Police - Victoria, TKP - Wierzyca, Kotwica - Flota, Nielba - Rodło.
Źródło : ckszdroj.com